Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2021

LIST II

  Listy wypadałoby zaczynać uroczyście, ale jakby to powiedział Żulczyk, pierdolę to. Bo kiedy pomyślę sobie, że przez cały pieprzony listopad będzie ciemno, mokro i zimno to nie znajduję w sobie siły żeby wysyłać w świat jakieś wewnętrzne ciepło. Ja swojego własnego ciepła potrzebuję teraz bardziej niż świat. Nie jestem przecież sama, prawda? Mam przecież Ciebie mój żołnierzu, a raczej należałoby powiedzieć, miewam Cię kiedy przyjdzie Ci na to ochota. Marudzisz kochanie, słyszę jak wypowiadasz te słowa. Zapewne tak. Bo taka moja natura. Bo jestem kobietą. To chyba wasza ulubiona męska obelga. Ty kobieto. Jakby to była zbrodnia. Mam przepraszać? Za to, że chcesz mojego towarzystwa? Że czasem chcesz mojego ciała? Że zbyt wiele Ci pozwalam i jeszcze więcej wybaczam? Mam przepraszać? Przepraszam. Za to, że przecież to Ty kłamiesz. Przepraszam. Za to, że nie mam bogatej seksualnej przeszłości, za którą mógłbyś się obrazić. No sorry, że jestem szanują

LIST I

  Spotkaliśmy się przypadkiem, bez planu ani myśli o tym, że czeka nas jakieś "jutro". Jesteś talią, w której odkryłam tylko kilka kart, być może nawet nie tych najważniejszych. I nie ma już znaczenia jaki jesteś naprawdę i ile razy mnie okłamałeś, bo w chwili słabości oddałeś mi dużą część siebie. Być może tą, w którą chciałeś wierzyć. I ta część ciebie jest tylko moja. Nienawidzę Twoich kłamstw i manipulowania moimi uczuciami, ale kocham Twoje spojrzenie, którym mnie obdarzasz kiedy zapominasz o tym, że nieustannie musisz sobie i komuś coś udowadniać. Kocham smak twoich ust i ciepły oddech na karku o poranku. Nienawidzę tego, że oskarżasz mnie o to, że rozdziela nas twoja przeszłość. Jestem Twoją teraźniejszością, chciałam być przyszłością, nie masz więc prawa winić mnie za swoje błędy, które nas rozdzielają. Bo widzisz, ja nie jestem zła. Ty pewnie też nie jesteś. Może nawet mnie kochasz, chociaż boję się definicji, którą skrywasz pod tymi słowami. Bo w